GALERIA
Ten świat jest nośnikiem postaci, o których istnieniu często nie zdajemy sobie sprawy. Ona jest jedną z kilku miliardów istot, o których wcześniej nie wiedzieliśmy zbyt wiele. Znaliśmy imię, nazwisko, urywki muzykalności prezentowane na youtube. Wiedzieliśmy, że koncertuje i, że w muzyce czuje się wybornie. Dzisiaj przyjechała do nas, na PalmJazz Festival i tak naprawdę dopiero dzisiaj Ją odkryliśmy. Powiedzmy wprost, to jest skarb. Delikatna jak kwiat, ale jednocześnie pewna słuszności drogi muzycznej, którą kroczy. Rachell Luz łączy światy. Pochodzi z São Paulo w Brazylii, ale profesjonalne szlify artystyczne nabrała w Stanach Zjednoczonych. Muzyka tych światów w jej utworach przenika się nie powodując kulturowego bałaganu. Definiuje Ją harmonijna czułość i niczym nie zmącona przyjaźń, która jest zawarta w Jej utworach. Nie osiągnęła tego wieczoru poziomu wirtuozerii tytanów muzyki, ale złapała serce publiczności i zgarnęła pełną serdeczność, którą dało się wyczuć w powietrzu. Było skocznie, nastrojowo, brazylijsko, amerykańsko, fantastycznie. Pytanie ilu jeszcze artystów, o takim uroku jak Rachell Luz (i towarzyszący Jej doskonały zespół) chodzi po świecie? Bezsprzecznie każdemu z chęcią wskażemy drogę do Gliwic, bo chcemy takie postacie odkrywać.
FOTO: Michał Buksa