Krzysztof Kobyliński "Sagrada Familia"

- J.S. Drzewieccy i Orkiestra Aukso Marka Mosia

 - 18 listopada 2015

Sagrada Familia – siła niepowtarzalności muzycznych detali w ujęciu kilkudziesięciu muzyków. Ten projekt Krzysztofa Kobylińskiego jest eklektycznym zbiorem dźwięków, które stworzyły w całości autentyczny, dojrzały format...w tym wypadku szeroki format koncertowy. Choć materiał kompozytora ujrzał światło dzienne w 2011 roku, to nawet w procencie nie stracił na świeżości. Co więcej, nabrał nowego charakteru, dźwięcznej barwy i nowej interpretacji – Jakateriny i Stanisłąwa Drzewieckich oraz bezsprzecznie doskonałej Orkiestry Aukso.

Najpierw na scenie pojawili się muzycy orkiestry, tuż po nich, majestatycznie, ale z szerokim uśmiechem dołączył do nich Marek Moś, który prowadził ponad dwudziestoosobową orkiestrę nieomylnie i spójnie przez cały koncert. Mówiąc nieomylnie i spójnie mamy na myśli linie muzyczną, która pomimo skomplikowania, zwrotów napięcia, nie zgubiła ani jednego dźwięku. Orkiestra Aukso zbudowała swoją muzyką tło, które raz otulało, a raz silnie uderzało po emocjach. Orkiestra była stała, natomiast miejsce przy fortepianie było areną prezentacji talentów młodych, ale niezwykle dojrzałych technicznie pianistów. Jakaterina Drzewiecka – artystka, której fizjonomia zdradza spokój, opanowanie. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy zasiada za klawiaturą fortepianu. Zdaje się absolutnie ponieść nutom i aranżacjom Sagrady Familii. Stanisław Drzewiecki – naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku czterech lat. Blisko ćwierć wieku szlifów takiego talentu muzycznego dla PalmJazzowej publiczności przypieczętował tym występem.

To był ich koncert, ich ujęcie, ich interpretacja muzyki Krzysztofa Kobylińskiego. Sam kompozytor obserwował i przysłuchiwał się z ostatniego rzędu. Jednak wywołany na bis przez artystów i owacyjny gest publiczności, przedstawił autorskie, pełne naturalności, ale i innowacyjności wykonanie swoich kompozycji, które zostało powtórzone wywołaniem do powtórnego wyjścia na scenę. Ten wieczór to jedna muzyka, ale ukazana przez tak wielu znakomitych artystów. Zapisujemy go w historii PalmJazz jako doświadczenie szalenie przyjemne i bogate w muzyczne wysokie loty, doprawione dystansem i garstką humoru przy wymianie zdań autora muzyki z publicznością.